poniedziałek, 18 listopada 2013

Rozdział 3

Gdy skończyłam pakowanie usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam je. Był to German. Przywitaliśmy się i zaprosiłam go środka. German rozglądał się uważnie po moim domu i oglądał wszystkie wystawione zdjęcia, gdyż miałam ich naprawdę dużo. Wpadło mu w oko zdjęcie, na którym byłam ja, on, Maria i malutka Violetta. Oparłam się o jego ramię i też wpatrywałam się w to zdjęcie. Powróciły wspomnienia związane z moją siostrą. W moim oku pojawiła się łza, która spłynęła na ramię mojego szwagra, a później następne. On chyba to poczuł  i popatrzył na mnie. Zauważył, że płaczę i otarł moją twarz z łez. Wpatrywał się w moje zaczerwienione oczy, a ja w jego. Zaczęliśmy się powoli do siebie przybliżać, ale w porę się ocknęłam i spuściłam głowę.
- German, my nie możemy. Jestem twoją szwagierką, a ty na dodatek masz narzeczoną – oznajmiłam mu spokojnie.
- Przepraszam – powiedział trochę smutnym głosem – To co możemy już jechać?
- Tak tylko pójdę po walizkę – jak powiedziałam tak zrobiłam.
German zauważył mnie targającą wielką walizkę i zabrał ją ode mnie. Poszliśmy do auta. Otworzył mi drzwi, a ja wsiadłam. Załadował do bagażnika moje rzeczy i również wszedł do samochodu. Jechaliśmy chyba z 10 minut. Zajechaliśmy pod dom. German otworzył bagażnik i wyją moją walizkę. Weszliśmy do domu. W salonie siedzieli wszyscy domownicy, prawie wszyscy. Nie było Jade.
- Dzień dobry! – przywitałam się
- Dzień dobry Angie – odpowiedzieli
- Olgo, mogłabyś zaprowadzić Angie do jej pokoju? – zapytał German Olgę
- Mogłabym – odpowiedziała mu – Daj, wezmę ją (walizkę), bo na pewno ciężka, a ty taka drobniutka – powiedziała bardzo miło i zabrała mi walizkę
- Dziękuję – powiedziałam
Zaprowadziłam mnie do pięknego, dużego i przestronnego pokoju. Były tam białe ściany z beżowymi wzorkami, meble koloru brązowego i wielki dwuosobowe łóżko.
- I jak się podoba pani nowy pokój? – zapytała mnie gosposia
- Jest cudowny! I nie żadna pani, mów mi Angie. – oznajmiłam jej
- Dobrze Angie. Ale z ciebie jest sympatyczna kobieta. Dobrze że pan German wybrał panienkę na guwernantkę Violi.
- Ale dlaczego dobrze? Tamte były złe?
- No nie wiem czy złe, ale z nimi nawet tak jak z tobą nie można było sobie porozmawiać. W głowie miały tylko tą naukę.
- Na mnie zawsze możesz liczyć. Zawsze znajdę choć trochę czasu dla ciebie.
- Oj, jesteś kochana Angie, niech no cię wyściskam – przytuliła mnie, a ja nie mogłam oddychać
- Już wystarczy tej miłości Olgo, bo mnie udusisz – oderwała się ode mnie i się zaśmiała
- a propos miłości  Anguś, jesteś idealną kandydatką na żonę dla pana Germana – na te słowa aż zaniemówiłam
- J-ja?! Ale ja go nawet dobrze nie znam i on jest moim … szefem – Już miałam powiedzieć „szwagrem” , ale German chyba by mnie zabił jakbym tak powiedziała – nie za dużo telenowel?
- Angie, Angie … jak ja tak mówię to tak będzie. Przewiduje nawet, że on z tą całą Jade przez ten miesiąc nie wytrzyma.
- A tak w ogóle to gdzie ona jest? Bo jej nie widziałam dzisiaj.
- Do Spa pojechała, prawdopodobnie na tydzień.
- Aha…
- Dobrze, koniec tych pogaduszek, bo musze nakrywać do stołu. Przyjdź jak się rozpakujesz.

Wkładałam moje ubrania na półkę, gdy wszedł/weszła…

3 komentarze:

  1. Hellloł ! Helloł ! :D Fajnie piszesz :) Ale dla mnie to za szybkie tempo. :D Wiem pewnie kochasz Germangie <333 Ale i tak za szybko się dzieję jak dla mnie. I powinnaś stawiać więcej epitetów ;3 Wtedy jest ładniej... i SZKODA że ci tak przynudzam... ;c Ale taka już jestem :D Będę witać do cb dość często :ddd Więc licz się że będzie spam ode mnie xD Ale ogółem gites ! ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka! Oj wiem że szybko. Spróbuje coś z tym zrobić. Dziękuje za rady :)

      Usuń