czwartek, 7 listopada 2013

Rozdział 2

Usłyszałam jak ktoś schodzi z góry. To był German z Violettą.
- Dzień dobry
- Cześć Violu! – Przywitałam się i przytuliłam ją, a ona nie wiedziała co się dzieje.
- Violu to jest Angie i będzie twoją nową guwernantką.
Ona tylko się uśmiechnęła i usiadła do stołu, gdyż była kolacji.
- Angie, może chciałabyś zostać u nas na  kolacji? – zaproponował mi German.
- Tak, z wielko chęcią.
Usiadłam do stołu obok Violetty. A gdy wszyscy zajęli swoje miejsca German zabrał głos:
- Chciałbym przedstawić wam nową guwernantkę Violi Angie. – Uśmiechnęłam się po czym kontynuował – Angie to jest Olga, nasza gospodyni, to mój przyjaciel Ramallo, a to moja narzeczona Jade.
Jade patrzyła na mnie cały czas wrogim wzrokiem. Po kolacji, gdy miałam już wychodzić, German zaproponował, że mnie odwiezie do domu, więc się zgodziłam.
Droga minęła nam szybko. Gdy dojechaliśmy go mojego domu German otworzył mi drzwi samochodu.
- Spakuj swoje rzeczy jutro po ciebie przyjadę.
- No to widzimy się jutro. – odpowiedziałam mu i dałam mu buziaka w policzek na pożegnanie.
Przed domem jeszcze odwróciłam się do niego i ujrzałam go szczęśliwego, trzymającego się za miejsce, które ucałowałam. Zaśmiałam się i otworzyłam drzwi, po czym weszłam do domu. Z uwagi, że było już późno poszłam wziąć prysznic. Potem położyłam się na łóżku. Zauważyłam, że na szafce nocnej leży książka, której nie zdążyłam jeszcze przeczytać. Po przeczytaniu książki zmorzył mnie sen.

Rozmawiałam z Germanem , aż nagle powiedział:
- Kocham Cię
- Ja ciebie też kocham
Pocałował mnie namiętnie i usłyszeliśmy oklaski domowników. To było zbyt piękne by mogło być prawdziwe…


Obudziłam się, pomyślałam „poranna toaleta i jeść śniadanie”, tak też zrobiłam. Przy śniadaniu rozmyślałam nad tym co mi się śniło. Co jeśli naprawdę się w nim zakochałam? Przecież jesteśmy rodziną, a on ma narzeczoną. Przypomniałam sobie, że muszę się spakować, bo german po mnie przyjedzie. Dzisiaj jest sobota, więc nie idę do pracy. Wyciągnęłam walizkę i zaczęłam się pakować. Zabrałam moje ciuchy, najpotrzebniejsze rzeczy i album ze zięciami. Gdy skończyłam pakowanie usłyszałam dzwonek do drzwi…

1 komentarz: