środa, 11 grudnia 2013

Rozdział 4

Wkładałam moje ubrania na półkę, gdy wszedł German i usiadła na łóżku.

- Pomóc ci? – zapytał

- Nie, już kończę – odpowiedziałam i włożyłam ostatnią bluzkę do szafy po czym usiadłam obok niego

- Dzisiaj musimy ustalić plan zajęć dla Violi – zakomunikował mi patrząc w moje zielone oczy

- Ok. A Olga zawsze była taką plotkarą?

- Odkąd pamiętam – zaśmiał się – A co ci powiedziała?

- Oj różne rzeczy…

- Na przykład…?

- Że byłabym idealną żoną dla ciebie – powiedziałam odważnie, a jego trochę zatkało

- No skoro ona tak mówi, to czemu by nie?

- OBIAD – usłyszeliśmy wołanie Olgi z dołu

Na szczęście Olga nas zawołała, bo kto wie co mogłoby z tej rozmowy wyniknąć. Wyszliśmy z pokoju, z uśmiechami na twarzy i poszliśmy równy krokiem do jadalni. Tam wszystkie głowy zwróciły się w naszym kierunku z dziwnymi minami. Nie wiedziałam o co im może chodzić. Wtem zauważyłam, że German trzyma mnie za rękę. Z min towarzyszy wyczułam, że chcą o coś zapytać, ale posłałam im mordercze spojrzenie, sygnalizujące, żeby nawet nie próbowali i usiadłam do stołu obok Violi. Jedząc obiad wyczułam na mnie wzrok szwagra, ale nie odważyłam się nawet na niego zerknąć. W końcu się przełamałam i zwróciłam ku niemu głowę. Spojrzałam w jego czekoladowe tęczówki i rozpłynęłam się. Patrzyliśmy sobie w oczy, a reszta obywateli na nas. Choć mój rozum krzyczał „odwróć wzrok”, serce temu nie pozwoliło. Zatraciłam się w nim na dobre. Nawet machająca ręką przed naszymi oczami Viola temu nie zaradziła. Dopiero po jakimś czasie wybudziło nas z transu chrząkanie Violetty. Ze zniechęceniem odwróciłam wzrok do niej.

- Co się stało Violu? – zapytałam

- Co się stało? Patrzycie sobie w oczy chyba z godzinę – mówiła śmiejąc się, ja aż się zawstydziłam, co mi się stało, że się tak w niego patrzyłam?

Poszłam w stronę kuchni a Viola spytała Germana czy może wyjść na spacer i wyszła. Trochę mnie to zdziwiło, że on jej od tak pozwolił. W kuchni zastałam Olgę. Wiedziałam już, że zacznie swoją gadkę o mnie i Germanie.

- Czy ja tu wyczuwam miłość?

- Co?!

- No panienka i pan German, czy wy…

- Nawet tego nie kończ. Mnie i Germana nie ma, nie było i nie będzie, bo… - nie dokończyłam, miałam powiedzieć, że on jest moim szwagrem, ale się powstrzymałam

- Bo?

- Bo nie i koniec kropka

- A ja tu wyczuwam coś konkretnego


4 komentarze:

  1. Super. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny blog! :) zapraszam do mnie http://angie-saramego.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń